Dowcipy o rowerach i rowerzystach
Dowcipy

Dowcipy o rowerach i rowerzystach

maj 27, 2025

Dowcipy o rowerach to lekka przejażdżka po świecie humoru – bez kasku, ale z uśmiechem. Amatorzy dwóch kółek, zawodowi kolarze i ci, co jeżdżą tylko raz w roku, bo „opona im uszła” – wszyscy znajdą tu coś dla siebie. Rowerzyści z duszą filozofa, kierowcy z brakiem cierpliwości i sytuacje, które mogły przytrafić się tylko w trasie – oto codzienność w wersji zabawnej. Nawet jeśli nie masz roweru ani kondycji, te kawały na pewno Cię nie zmęczą. Wskakuj na siodełko żartu i pedałuj prosto w stronę śmiechu!

Niedźwiedź na rowerze

Wiejska babcia idąc drogą zobaczyła niedźwiedzia jadącego na rowerze.
– O! Cyrk przyjechał!
Niedźwiedź zdziwiony:
– Jaki cyrk? Jadę do kumpla na ryby.

Sen o rowerze

Szkotowi Mc Donaldowi przyśniło się, że sprzedaje na targu rower i chce za niego 30 funtów. Klient daje mu 15 funtów, ale on nie się zgadza na tę cenę. W tym momencie Mc Donald budzi się, chwilę zastanawia i znów zasypia.
– No, niech będzie, dawaj piętnaście.

Rowerzysta i krowa

Rowerzysta zderzył się z krową. Po kwadransie przybywa policjant i pyta:
– No to komu mam wypisać mandacik?
Krowa:
– Muuuuuu!

Fąfara na rowerze

Fąfara jedzie rowerem i wiezie pełną siatkę butelek na mleko. Nagle bez wyciągania ręki skręca w lewo. W tym samym momencie rozlega się pisk hamulców jadącego za nim samochodu.
– Jak jedziesz, idioto? – krzyczy Fąfara. – Nie widzisz butelek na mleko w siatce? Przecież mogłeś się domyślić, że skręcałem do mleczarni!

Kolarz bez roweru

Asfaltową szosą biegnie facet w sportowym kostiumie i kolarskiej czapeczce, przez piersi mając skrzyżowane dwie dętki rowerowe. Pyta pracującego żniwiarza na polu:
– Czy to tędy biegnie trasa wyścigu dookoła Polski?
– Tak. Ale czemu nie ma pan roweru?
– Roweru?… Cholera, wiedziałem, że czegoś zapomniałem!

Rowery i blondynki

Jadą dwie blondynki na rowerach.
Po chwili jedna zatrzymuje się i wypuszcza powietrze z kół.
Druga widząc to pyta się jej:
– Co robisz?
– Wypuszczam powietrze z kół, bo mam siodełko za wysoko.
Druga schodzi z roweru i przekręca kierownicę i siodełko.
– A co ty robisz?
– Zawracam, nie będę jechała z taką idiotką.

Dowcipy o Jasiu i rowerze

Rower dla Jasia

Rodzice leżą w łóżku, a Jasio pod drzwiami podsłuchuje co mówią:
– Kochany, chciałabym, aby to była dziewczynka.
– Tak, kochanie, dostaniesz dziewczynkę.
W tym momencie Jasio wbiega do pokoju rodziców.
– A ja chcę klocki lego i rower!!!

Głowa Jasia

Jasio wraca ze szkoły i mówi do mamy:
– Wszyscy się ze mnie śmieją i mówią, że mam dużą głowę.
– To nieprawda, Jasiu, nie masz dużej głowy.
Nagle słychać łomot w przedpokoju. Wpada ojciec Jasia i krzyczy:
– Co za idiota postawił tam rower?!
Mama:
– Zenek, to nie rower, to okularki Jasia.

Akrobaci na rowerach

Mały Jasio po raz pierwszy w życiu poszedł z mamą do cyrku. Z ciekawością ogląda popisy akrobatów jeżdżących na jednokołowym rowerze. Po występie pyta mamę:
– Czy jak oni się kiedyś dorobią na tych występach, to kupią sobie normalny, dwukołowy rower?

Dowcipy o rowerach i rowerzystach: (c) CzarnyHumor.top < Cas

Zobacz też:
> Kawały o bokserach
> Dowcipy o górnikach